Miejsce: Dębno
Status opisu: niekompletny, 7/8 numerów
Kontakt: nie dotyczy

Ciekawa sprawa z tym Metalstorm… Tytuł znam od 30 lat, przewijał sie gdzieś w recenzjach, flyerach itp. Pamiętam nawet, że wysłałem kasę na jeden z numerów, ale zina nigdy nie otrzymałem. Teraz jednak patrząc na czas kiedy ukazywały sie poszczególne numery, wcale sie temu nie dziwię. Pismo ukazywało się w roku 1990, a ja swoją przygode z podziemnymi periodykami datuje od końca roku 1991. Czyli pewnie wysłałem kasę (czerwonym przekazem, a jakże), długo po tym jak zine juz zaprzestał działalności. Tak przynajmniej przypuszczam, bo większość flyerów nie była przecież datowana. Pamietam jednak że zgłaszałem reklamację na ten przekaz w budynku poczty głównej w Ostrowcu Świętokrzyskim 🙂 No ale wróćmy już do samego pisma. Do niedawna miałem tylko jeden, ostatni numer jaki sie ukazał. Miałem, bo teraz, dzięki uprzejmości Darka Trzeszczaka (ex-Apology zine) udało się dopaść prawie wszystkie wcześniejsze numery. I to jednocześnie !!! Dzięki Darek.
Jak już pisałem, pismo działało w roku 1990, czyli ponad 30 lat temu, a jednak ktoś zachował liczne numery. Dzięki temu jestem w stanie udokumentowac działalność pisma na wirtualnej półce Zinoteki. Wszystkie numery ukazały się w formacie A4, dość nietypowym na zina, bo to zawsze drożej wychodziło kopiowanie niż zina formatu A5, przy zmniejszeniu wielkości czcionki. Tu jednak wszystkie numery mają format A4, napisane zostały po polsku. Zina prowadził Paweł, główny edytor, ale w poszczególnych numerach wspomagany w mniejszym lub większym stopniu jeszcze przez dwie osoby. Założenia na pewno były ambitne, bo numery ukazywały się, jeżeli wierzyć informacjom na okładkach, w cyklu miesięcznym – luty, marzec, kwiecień 1990, potem był numer podwójny 4/5, najbardziej obszerny, no i ostatni, już bez wyraźnego datowania.
Przejdźmy teraz do zawartości. Początki były, nazwijmy to, trudne. I skromne. Pierwsze numery zawierały niemal wyłacznie przedruki czy tam tłumaczenia materiałów przygotowanych dla zachodnich czasopism, stąd właśnie materiały o największych przedstawicielach gatunku, autorskich materiałów wcale lub prawie wcale. Dopiero potem, stopniowo pojawiały się coraz odważniejsze próby własnej działalności, krótkie biosy, potem coraz bardziej rozbudowywane, a wreszcie i wywiady. Nie zmienia to jednak faktu, że i w późniejszych numerach także pojawiały się przedruki. Na przykład wywiad z DEICIDE w numerze 7, który był materiałem przetłumaczonym z któregoś z numerów niemieckiego Rock Hard magazine. Trzeba dodać, że większość materiałów w piśmie dotyczyło polskich zespołów, zapewne ze względów bariery językowej. Koniec końców te kilka numerów daje taki przekrojowy obraz sytuacji, sceny muzycznej i tego jak to się kiedyś to wszystko kształtowało. Niestety poszczególne egzemplarze nie zachowały sie w zbyt dobrym stanie, część tekstu jest wyblakła, nawet spora czcionka nie ułatwia lekury, jednak cieszę się że jednak się zachowały. Tak jak wspomniałem skolekcjonowałem 7 numerów, w tym jeden podwójny, znalzałem jednak flyer numeru #8, który prawdopodobnie także się ukazał, na okładce widniał Magnus, może ktoś się przyzna że takie cudo posiada i zechce sie podzielić z Bibliotekarzem?

Charakterystyka zawartości poszczegółnych numerosów – jak zwykle pniżej w formacie okładka + opis.

---

---

---

---

---

---

---

Memorabilia