Oto jeden z najbardziej oryginalnych, polskich zinów… Pierwsze co zwraca uwagę, to na pewno sama nazwa pisma, zaczerpnięta o ile wiem z tygodnika NIE i gustowne logo z barankiem. Mnie jednak chodzi o coś innego – o samą ideę zina. Dlaczego zatem oryginalny? Ano dlatego że celem jego działania nie było promowanie istniejących zespołów, recenzowanie najnowszych wydawnictw muzycznych czy też koncertów, wręcz odwrotnie – założeniem pisma było zachowanie wiedzy (informacji?) o zespołach, zinach czy ludziach którzy dołożyli swoją cegiełkę przy tworzeniu i działalności polskiego podziemia muzycznego. Taka muzyczna archeologia J Na spytki zostały zatem wzięte persony z tzw. starej gwardii, czyli wszelkiej maści aktywiści, weterani i kombatanci zaangażowani w zespoły i ziny które naście lat wcześniej siały spustoszenie w salach prób, lokalnych domach kultury, budząc zrozumiałe zgorszenie społeczeństwa zbyt długimi włosami. Wystarczy spojrzeć poniżej, czyje wspomnienia zostały uwiecznione na łamach zina, to lektura obowiązkowa dla każdego małolata bo informacje z pierwszej ręki, a i dla starszych na pewno interesująca. Dzięki kolejnym numerom pisma mogliśmy się cofnąć do czasów gdy metalowcy czyhali przy radioodbiornikach na jedyną audycję muzyczną z metalem, pisali setki listów, wymieniali się i przegrywali kasety magnetofonowe, a na koniec całymi stadami pojawiali na każdym możliwym koncercie, niezależnie czy grała ekipa z zagranicy czy też lokalny zespół którego największym osiągnięciem było skompletowanie składu. Pismo powstało w roku 1997 czyli de facto w okresie wcale nie tak odległym w stosunku do czasów które opisywało i co ważne, przynajmniej dla mnie, obejmuje wyłącznie polskie podziemie. Super sprawa, tym bardziej że edytor umiejętnie ciągnie adwersarzy za języki i sporo ciekawych informacji wychodzi w trakcie rozmów. Fajnie się toto czyta, szczególnie ostatni numer w dużej części poświęcony legendzie polskiej sceny metalowej – łódzkiemu Imperatorowi. Świetna robota. Ukoronowaniem działalności pisma, które o ile wiem zakończyło (?) swą działalność w roku 2009, jest książka o narodzinach polskiej sceny metalowej – JASKINIA HAŁASU, wydana w roku 2012 przez wydawnictwo KAGRA. Książka powstała jako wspólne dzieło edytora NNCH zine czyli Wojtka Lisa i Tomasza Godlewskiego, muzyka warszawskiego Exorcist, który swego czasu również był edytorem zina, od nazwy którego powstał zresztą tytuł książki. 

---

---

---

---

---

---

---

---