Teoria

Po co to komu?

No właśnie, po co? Pewnie część osób zaglądających na tą stronę zada sobie wcześniej czy później takie pytanie. Ja to pytanie zadałem sobie już wcześniej, uznałem jednak że nawet jeśli nikogo to nie zainteresuje, zrobię stronę poświęconą zinom, czy w szerszym kontekście prasie metalowej, tak dla własnej satysfakcji. Wariat? Może i tak. Niegdyś, mimo młodzieńczego zapału nie udało mi się sklecić własnego zina, dlatego dziś postanowiłem docenić pracę i wytrwałość innych – tym którym się to udało. Moim zamysłem jest stworzenie rodzaju internetowej biblioteki, a raczej katalogu pism dla wszystkich zainteresowanych tematem. Podobne opracowanie, ale w formie drukowanej, już wiele lat temu zostało stworzone na scenie punkowej. Najwyższa więc pora, aby środowisko metalowe stworzyło swoje własne opracowanie.

Przeszłość?

Tak jak powyżej napisałem, samemu nie udało mi się nigdy stworzyć zina, chociaż miałem wymyśloną nazwę, zdradzę ją nawet – Necrobestiality’zine, a na bazarze od ruskich nabyłem starą jak świat maszynę do pisania (do dziś stoi w piwnicy :- ). Niestety zapału starczyło tylko na zrobienie i rozesłanie kilku ulotek oraz własnoręczne namalowanie loga, całkiem udanego zresztą. Niestety na zina nie starczyło już miejsca, chociaż okazyjnie pisywałem recenzje płyt lub relacje z koncertów do różnych tytułów. Sentyment do kserowanych zinów jednak pozostał i tak nieprzerwanie od prawie 20 lat, z różnym nasileniem, wciąż je zbieram. Uzbierało się tego trochę, niestety część gdzieś bezpowrotnie przepadło wraz z licznymi przeprowadzkami…

Pomysł?

Pomysł nie jest ani nowy, ani mój. Wiele lat temu, gdy internet w Polsce jeszcze raczkował i nie był dostępny pod każdą strzechą, była już podobna strona internetowa. Z tego co pamiętam nie zawierała żadnych grafik, a jej treść stanowiły informacje o zinach żywcem przepisane z flyerów krążących w listach lub z recenzji w oficjalnych pismach – THRASH’EM ALL lub MORBID NOIZZ….Nie wiem kto stronę prowadził, ale on był pierwszy :- ). Po podziemiu krążyły też jeszcze kilka lat wcześniej informacje o organizowanym przez Przemka Popiołka (jednego z edytorów INFERNAL DEATH zine) muzeum zinów. Z tego co wiem inicjatywa ta nie doczekała się wówczas realizacji, pomysł jednak był jak najbardziej godny uwagi.

Czego się spodziewać?

Myślę że prezentację rozpocznę od periodyków wciąż funkcjonujących. Wydawcy lub edytorzy nadal tworzący swoje pisma najbardziej potrzebują promocji aby dotrzeć do głów (tudzież portfeli) potencjalnych czytelników. Im więc należy się pierwszeństwo. Docelowo pojawią się jednak również starsze rzeczy, zarówno ze sceny oficjalnej czyli dostępnych w szerokiej dystrybucji i posiadające numer ISSN, jak i te nieoficjalne, tworzone przez zapaleńców, powielane na ksero i rozprowadzane wśród ludzi drogą wysyłkową. Docelowo ma to być więc przekrój przez wszystko co zostało do tej pory stworzone w Polsce. Na razie forma prezentacji będzie taka jak widzicie, tzn. słowo wstępne, skan okładki, informacje techniczne i zawartość merytoryczna. Może kiedyś pojawią się też krótkie recenzje? Kto to wie. Mam tez bardzo fajny pomysł na rozwinięcie strony i nadanie jej większej atrakcyjności ale o tym na razie cicho sza. Niespodzianka będzie.

A gdzie skany?

Kolejna kwestia, myślę że dla niektórych bardzo ważna, zwłaszcza w dobie internetowych zasysaczy muzyki z sieci. Wiem od wielu osób z którym się kontaktowałem, że sporo ludzi oczekiwałoby tutaj możliwości pobrania zinów w formie skanów, a jeszcze lepiej PDF-ów, analogicznie jak ma to miejsce w przypadku muzyki i szerzących się po sieci blogów typu BLOGSPOT.COM, gdyż tylko wówczas widzą sens takiej działalności. Długo zastanawiałem się nad tym tematem i póki co skanów nie będzie. Mogę tu podać dwa powody jakimi się kierowałem. Pierwszy – to permanentny brak czasu – nie muszę dodawać ile potrzeba aby każde pisemko porozszywać a potem skanowac kartka po kartce. Druga sprawa, to nie wiem czy byłoby to w porządku w stosunku do autorów zinów, a w części przypadków legalne – ze względu na prawa autorskie przy takich tytułach jak THRASH’EM ALL czy METAL HAMMER. Zatem sprawę odkładam na poczet bliżej nie określonej przyszłości….

Odezwa do czytaczy tych słów…..

….a w zasadzie do osób posiadających jeszcze ziny. Nie ważne czy duże kolekcje, czy pojedyncze kopie trzymane z sentymentu lub przez pomyłkę gdzieś pod łóżkiem albo na strychu. Kontaktujcie się ze mną w sprawie udostępnienia pisemek do umieszczenia na tej stronie. Moja kolekcja prasy metalowej jest sporawa, ale na pewno nie obejmuje wszystkich pism wydawanych w Polsce od momentu powstania tzw. sceny metalowej. Stąd też prośba o kontakt do wszystkich zbieraczy osobliwości, kolekcjonerów, chomików, tudzież ludzi mających kontakty z osobami posiadającymi ziny – piszcie do mnie. W kupie (tfu…) siła.