Blood Circle zine

Blood Circle zine
Miejsce: Gniew
Status opisu: kompletny, 1/1
Kontakt: nie dotyczy

Dzisiejszy krótki wpis poświęcony będzie Blood Circle, zinowi z Gniewu, wcześniej funkcjonujący pod nazwą Black Moon z adresem w Ustce. Nie wiem czym była podyktowana zmiana nazwy, bo Black Moon ukazał się wcześniej w 3, całkiem udanych, wyraźnie poświęconych Black Metalowi odsłonach. Być może wiązało się to z przeprowadzką głównego edytora – Seducera, odpowiedzialnego za Black Moon zine, a nowy tytuł miał otworzyć nowy rozdziała działalności pisma, tym bardziej że został przygotowany w języku angielskim. Koniec końców w roku 1997 pojawił sie pierwszy i jedyny numer tego pisma, jak wspomniałem zredagowany w języku angielskim, ale nadal poświęcony (tfu…), scenie BM.

Widać to po okładce numeru, koncepcji czy oczywiście samych wywiadach – mamy tu bowiem Dimmu Borgir (dwa wywiady, jeden przeprowadzony „na żywo”, podczas jednej z wizyt Seducera w Norwegii), do tego Taake i Falkenbach, a także archiwalny wywiad z Deadem, przedrukowany z jednego z wczesniejszych numerów słynnego szwedzkiego Slayer magazine. Ale w numerze mamy też trzy wywiady z polskimi zespołami. I tak o ile warszawski Dark Storm czasami gościł w zinach, to wywiady z gdańskim Holocaust oraz Hekate są absolutnie unikatowe, nigdy i nigdzie nie widziałem jakichkolwiek materiałów o tych wykonawcach. Przy Hekate to nawet nie jestem pewien lokalizacji, bo przy wywiadzie nie ma niestety adresu. Enigmatyczny zespół, gdzieś kiedyś mignęła mi informacja że byłą reedycja jedynego demosa (recenzja tego materiału, zawierającego cover Beherit jest też w tym zinie). Oba zespoły totalnie nieznane, podejrzewam że nawet w latach gdy fukcjonowały, tutaj uwiecznione w postaci materiałów w zinie i właśnie to stanowi o wielkiej sile kserowanych szmatłaców, dziś nawet niektórzy muzycy nie są w stanie sobie przypomnieć faktów z przeszłości, a tu mamy słowo pisane, utrwalone na papierze. Szacun dla wszystkich edytorów za ich pracę w epoce! Róznie bywało z jakością prezentowanych materiałów, ale dziś to często jedyne fakty utrwalone na papierze i pozostawione dla archiwistów.

Dobra, kończąc ten nieco lakoniczny opis dodam jeszcze, że za całość pisma odpowiadało małżeństwo, wspomniany Seducer, którego fotografia znajduje się z lewej strony oraz Aisha, która zajęła się również grafikami do zina, pismo przepisywane było częściowo na maszynie, a częściowo na komputerze, całość później złożona jako klasyczna wyklejanka. Uzupełnieniem wywiadów jest kilka tekstów, zespoły wiadomo z jakiego garunku, oraz kilka zdań na temat Rugiewita, chyba zacytowane z książki „U stóp słowiańskiego parnasu”.


Blood Circle zine 1
Rok: 1997
Stron: 10
Format: A5
Język: angielski


Dark Storm, Taake, Silenoz & Dimmu Borgir (dwa wywiady, jeden przeprowadzony bezpośrednio w Norwegii), Hekate, Holocaust, Eternity (bio), Funeralmoon, Dead (reprint ze Slayer magazine #10), Helheim (bio), Falkenbach, Aisha Thurnigwethil (Mity i Legendy Norweskie), Diamanda Galas (bio), wkladka dotycząca Hagalaz Runedance


Jedna uwaga do wpisu “Blood Circle zine

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *